Z Milczenia Drzew Wyrwani dostrzegają wyrazistość linii

Podobny obraz

Prześlizguje się  i jest. Niespokojność. A potem już tylko bycie i drżenie. Wszystko co wypełnia sobą, porusza największą nieruchomość. Przysypia, to się zdarza. Rzadko jednak na tyle, by przeoczyć przybliżające się kroki. Wszystkie próby zanęcenia do wyjścia daremne choć warto, zawsze warto mieć nadzieję. Wystarczy nagłe skojarzenie: promień słońca położony na lewej części twarzy, (tym, co się dziwią, że po lewej, spokój! Zdarza się po prawej nie rzadko. Każdemu według jego spisu treści)i skok w wodę. Zdziwienie, nie do odtworzenia wyraz twarzy. Między pretensją a radością. Wejdź, wejdź! Na sam szczyt, w górę, w górę. Zgódź się nawet na to, by na szczycie znaleźć odpowiedź: przed kim tu jestem? Wszystko się zasłoni wraz z zachodem drzew w widzeniu pola. Wszystko ustąpi z wieczornym zbiegowiskiem kruków. One muszą wypełnić swój obowiązek. Wszystko umilknie z zasiedleniem najwyższych gałęzi. Stanie się wyraźna linia między niebem a ziemią. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty